1. Nie pamiętam dobrze tego snu ale latałam i biegałam(chyba razem z kimś) w nim dookoła jakiegoś muru z którego gdzieniegdzie wystawały jakieś słupy wokół których się czasem kręciłam. Obok słupa natomiast znajdowała się szosa i gdzieniegdzie rosły drzewa(najwięcej wierzb).

2. (pierwszą, nudną część snu pomijam) Spora banda uczniów wraz z moją wychowawczynią z technikum-Panią Musal była w piwnicy mojego starego gimnazjum. Dokładniej w szatni. Nagle ustalono że połowa z nas miała iść do kościoła, a druga(ta która posiadała stroje kąpielowe) jechać nad jezioro, nie wiedziałam do której drużyny się dołączyć. Wszyscy wyszli na boisko i po chwili wyciągnęli swoje parasole ponieważ zaczęło padać. Co ciekawe członkowie grupy pierwszej posiadali je identyczne. Tak samo było również w grupie drugiej. Jedynymi którzy zostali bez parasoli byłam ja oraz jakaś inna dziewczyna która odłączyła się od którejś z grup i zamieniła się w...Pinkie(Pinkie Pie z MLP)! Kucyk zaczął w najlepsze turlać się, bawić piłką i skakać po trawniku ciesząc się rychłym przyjazdem w to miejsce zespołu na który czekała-Evangersów(kimkolwiek oni byli ._.). Postanowiłam z nią zostać ponieważ deszcz absolutnie mi nie przeszkadzał, w zasadzie to go nawet lubiłam. Podbiegłam do krawędzi jakiegoś dołu. Po jego drugiej stronie stała Pinkie którą zaczęłam gonić i nawoływać ponieważ była tak zajęta zabawą, że mnie nie zauważała. :\ Gdy jednak, w końcu udało mi się ją złapać, nikogo już poza nami na boisku nie było. Zaczęliśmy się więc bawić razem. ^u^ Najmilej wspominam odbijanie piłki. Po jakimś czasie zaproponowałam jej wspólny wyjazd nad jezioro. Stwierdziłam iż jeśli posiada piłkę możemy tam się wybrać(pomimo tego, że ten przywilej przypadł tylko tym którzy posiadali stroje kąpielowe). Ogólnie to ten sen podobał mi się najbardziej z wszystkich z tej nocy.

3. (Pomijając pierwszą część snu, bo była nudna) Dostałam piątkę od nauczycielki w-fu za wślizgnięcie się do pokoju i najszybszy z całej mojej klasy-powrót z niego. Nie użyłam słowa wślizgnięcie jako przenośni, powierzchnia w tym pomieszczeniu była bowiem oblana wodą i śliższa niż lodowisko. Reszta miała spróbować później ponieważ nauczycielka chciała dolać więcej wody-aby było im łatwiej. O_o

4. Dyziek miał prorocze sny w których objawiały mu się różne dziwne znaki. Uczył się ich na pamięć ponieważ był pewny, że coś oznaczają. O_o

5. Razem z Anią przechadzałam się po podwórku u mojej rodziny na wsi. Nagle powiedziała, a właściwie przypomniała mi o tym, że poprosiłam Rainbow dash o to by pomogła w czymś Ani. RD jednak się nie zjawiła, więc zaczęliśmy ją obgadywać. :3 Wspomnieliśmy o tym jak trzymała się "z tym wrednym Gryfem który wpadł w wszystkie pułapki na przyjęciu." xD Okazało się, że obie nie przepadamy za tym kucykiem.

6. Byłam razem z dziadkiem w szpitalu u babci. W sali znajdowały się dwa łóżka więc jedno zajęła babcia a drugie ja z dziadkiem. Dziadek się położył i przykrył prawie cały kołdrą, ja usiadłam z drugiej strony i przykryłam się tylko do kolan. Zaczęliśmy razem śpiewać jakieś stare piosenki, m.in. Stokrotkę polną i Panie Janie. 8D Nagle weszli lekarze i dali babci jakiś zastrzyk. Stwierdziłam że to za mało i że nie pomoże. Wyskoczyłam z łóżka zaczęłam gonić lekarza na korytarzu. Złapałam go obok drzwi na hasło i poprosiłam o jeszcze jeden zastrzyk, ale się nie zgodził. :\

7.  Tabaluga i Milunia(chyba efekt oglądania Tabalugi z kuzynką xD) znaleźli w Arktosa w jakiejś wielkiej dziupli w drzewie które przechylało się już ku dołowi. Powiedzieli mu, że zniszczyli jakieś kamień. Nie byli jednak pewni czy na pewno udało im się to zrobić. Szczególnie Milunia którą Tabalauga pocieszył znakiem uniesionego kciuka(bardzo dobrze to zapamiętałam). Na zewnątrz padał deszcz, którego wyraźnie słyszeliśmy. Gdy wyszliśmy na zewnątrz okazało się że deszcz zalał las i jest pod nami kałuża o głębokości ponad metra. Przy samej wodzie znajdowała się kolejna dziupla, nieco mniejsza. Mieliśmy się do niej udać aby kogoś pokonać wiec ześlizgnęliśmy się(a właściwie to zeszliśmy biorąc pod uwagę iż nie jestem w stanie określić czy to drzewo rosło bardziej w pionie czy w poziomie) po gałęzi prawie do samego pnia(do wody wpadać nie mieliśmy raczej zamiaru). Nagle usłyszeliśmy nad nami jakieś głosy. Sen przeniósł mnie na chwilę w tamto miejsce. W czarnej przestrzeni z wielką dziurą po środku zespół R wraz z Harrym Potterem(którzy w moim śnie pracowali w jednej grupie) uzgadniali iż zeskoczą na dół, aby nam pomóc. Gdy doszliśmy do dolnej dziupli Harry zleciał z nieba prosto na pień, jednak ZR jakby rozpłynął się w powietrzu. O_o Zamiast niego ukazał się obok nas jakiś facet w czarnym płaszczu który wyglądał tak jakby chciał zrobić nam krzywdę. A właściwie nie nam-patrzył w stronę Harrego. On jednak nie potraktował go poważnie i wziął to co mówił(nie pamiętam co) jako żart z którego zaczął się śmiać. ._." W końcu wszyscy razem spojrzeliśmy w stronę dziupli w której ujrzeliśmy...telewizor. o_o" Na jego ekranie byli wyświetlani różni ludzie którzy negatywnie wypowiadali się na temat filmu Harry Potter i jego głównego bohatera. Koniec. O_o

8. Razem z kuzynkami chcieliśmy zrobić domek w jakiejś szopie, w której były krowy i mnóstwo ich odchodów. ._." Seweryn stwierdził, że lepiej zrobić go u kur. Wzięliśmy więc w ręce trochę siana i poszliśmy w stronę wybiegu dla kuraków. ._. Pobudka.

Pewnie uważacie że to zbyt wiele snów jak na jeden dzień? Nie dla mnie. :3 I tak ich nudniejszych części usunęłam a dwóch w ogóle nie opisałam ponieważ były nudne jak flaki z olejem. Ale to i tak nic wielkiego, nie żebym się chwaliła, ale mój rekord wynosi 15. *-*