Wind Shine

Poke opowiadania /opisy snów /rozważania autorki na temat życia i świata

  • Nie jesteś zalogowany.
  • Polecamy: Gry

Ogłoszenie


Tutaj znajdziecie informacje o każdym nowym, zamieszczonym na forum wątku. ^-^

Moje przeokropne lenistwo na pewno dałoby rade pokonać większą ilością komentarzy z waszej strony...moi kochani czytelnicy. ^u^

#1 2012-10-24 14:40:54

Neira

Administrator

Zarejestrowany: 2012-10-23
Posty: 55
Punktów :   

Welcome Everybody! Na imie mi Yurika Vinine

Ohayo! Mam na imię Natalia(nienawidzę gdy zdrabnia się je do Natalka itp -.-) ale wolę, gdy ludzie zwracają się do mnie za pomocą nazwy którą sama sobie stworzyłam: Yurika Raikejtiko Enskriino Karinejchion Vinine, ewentualnie pseudonimu do którego przywykłam: Nejti. Urodziny obchodzę 3 grudnia, jestem spod znaku strzelca, mój typ osobowości to INFP, mam 168cm wzrostu(lubię być niska i chciałabym być jeszcze niższa), urodziłam się w 1992 roku, jestem numerologiczną 9 i mam 21 lat, [choć zarówno wiek, wykształcenie jak i wygląd zewnętrzny nie ma dla mnie żadnego znaczenia przy ocenie charakteru (czyli tego, co najważniejsze) jakiejkolwiek osoby, nawet, jeśli dopiero, co ją poznaje]. Diametralnie pod niemal każdym względem różnie się od większości ludzi, którzy żyją na tym świecie. Z tego powodu bardzo często prześladuje mnie uczucie osamotnienia. Jak wiecie człowiek składa się z trzech części: ciała, umysłu i emocji. A ja mam zespół Aspergera który polega na tym że to trzecie(emocje) rozwijają się u mnie o wiele wolniej(szczerze powiedziawszy ciągle są na poziomie dziecka). Domyślam się iż właśnie z tego powodu dusza/uczucia/ emocje są dla mnie najważniejsze, bo są takie małe i bezbronne i  strasznie narażone na czynniki zewnętrzne, że za wszelką cenę chce je obronić i ochronić. Nienawidzę gdy ludzie współczują mi z powodu tej choroby ponieważ mnie samej ona wgl nie przeszkadza. :l Na wstępie powinnam wam także powiedzieć iż przeważnie nie wzbudzam sympatii u ludzi. Między innymi przez wścibskość, ponieważ zadaję mnóstwo pytań i lubię dużo wiedzieć o ludziach z którymi rozmawiam, ale sama nie uważam tego za moją wadę. No to teraz trochu o moich relacjach międzyludzkich…W trakcie koncertów tłumy ludzi w niczym mi nie przeszkadzają, jeżeli jednak przychodzę gdzieś w celu chęci nawiązania kontaktu, powtarzam się kilkakrotnie i nie zostaje wysłuchana, zaczyna mi być smutno. A gdy taka sytuacja powtarza się kilka/kilkanaście razy w ciągu dnia...Wiem, że zabrzmi to żałośnie, ale po prostu idę sobie gdzieś w kąt i zaczynam płakać. Dlatego pomimo tego, iż lubię się bawić w większym gronie, kiedy mam potrzebę wypowiedzenia się na temat trwającej właśnie w jakiejś grupie rozmowy zdecydowanie preferuje rozmowę w cztery oczy, ewentualnie sześć. Przyczyną tego także jest to iż gdy mówi zbyt wiele ludzi naraz często prawie nic nie rozumiem z tego co ktoś mówi do mnie. W większości stresowych sytuacji stosuję styl unikowy. Jeśli chodzi o dyskoteki to nigdy na żadnej nie byłam i nie zamierzam być-za dużo tam zboczeńców seksualnych i ogólnie nieswojo bym się czuła jakby wszyscy mnie macali itp.… -.-” Rzadko potrafię wybić się ponad rozmawiający tłum ludzi i bardzo mnie to denerwuje, irytuje mnie również większość prac w grupach, ponieważ trudno mi pójść na kompromis w sytuacji, gdy jestem pewna tego, iż mój pomysł jest lepszy od pozostałych. Ogólnie toleruje demokrację, ale w sytuacji, gdy jestem współodpowiedzialna za przekazanie na forum owoców naszej pracy, po prostu nie potrafię. W pracach grupowych wnerwiają mnie też strasznie sytuacje, w których grupa nie chce powiedzieć na forum o wszystkim, nad czym przed chwilą myślała i co zapisywała. Pisanie o sobie sprawia mi przyjemność, (choć MÓWIENIE o sobie strasznie mnie stresuje), dlatego ucieszę się niezmiernie, jeśli zdołasz od A do Z przeczytać ten opis. ^u^ Prawie nigdy nie przeszkadza mi duchota, ale bardzo często denerwuje mnie świecące prosto w oczy słońce, dlatego nie lubię się opalać. Zawsze, gdy mam czas i pieniądze kupuje jedzenie dla bezdomnych, którzy mnie o nie proszą, i strasznie wkurzają mnie ludzie, którzy nie chcą dzielić się z biednymi. Lubię być w centrum uwagi i dawać polecenia ludziom, chodź rzadko to się zdarza. D: Moją największą pasją jest latanie, czasami miewam sny, w których to robię, i szczerze wam powiem, że je po prostu ubóstwiam. Prowadzę także sennik w celu wiecznej pamięci o snach, które sprawiły mi radość(często śni mi się dzieciństwo). Chciałabym się kiedyś nauczyć latać na lotni, zdobyć prawojazdy i samochód(bo nie mam ani jednego ani drugiego), grać na Perkusji a także rozpocząć szkołę sztuki walki-Jodo(nie "Judo"). Chciałabym także umieć nic nie jeść(być bretarianką), ale wiem, że to bardzo mało możliwe, ponieważ tylko kilku osobom na świecie się udało. W czasie wolnym najbardziej lubię oglądać seriale animowane, w szczególności anime. Nudzą mnie takie typowo szkolne kreskówki typu „był sobie człowiek” i wkurzają mnie ludzie którzy twierdzą że przede wszystkim tego typu rzeczy dzieci powinny oglądać. Ja od zawsze najbardziej lubiłam oglądać kreskówki w których walczy się ze złem np. Witch, SonicX, Tabaluga itp. ponieważ uważam iż bohaterowie którzy potrafią je pokonać świetnie ukształtowały i kształtują nadal moją osobowość. Nie ma dla mnie znaczenia to, ile występuje w nich krwi i śmierci, ale to czy główni bohaterowie przestrzegają wobec siebie praw człowieka, zwierząt i prawa państwowego(nie odczuwam, iż jest czymś złym(wręcz irytuje mnie, gdy inni nie chcą tego robić ze względu na prawo) tylko ściąganie za darmo lub za drobna opłatą z  Internetu(także za pomocą torrentów) muzyki/filmów/gier itp. oraz przerabianie lub upublicznianie ich w Internecie np. na youtube, w sytuacji, gdy owi ściągający ludzie nie mają na celu poniżyć i „zmieszać z błotem” czyjegoś dzieła, ale zwyczajnie się nim zachwycać i je podziwiać(może to wynikać z tego, iż sama lubię chwalić się tym, co stworzę i jestem szczęśliwa, gdy innym się to podoba, i jeżeli można to po prostu skopiować-innej zapłaty bym nie potrzebowała. Ale uważam także, iż twórcy tego typu rzeczy są zazwyczaj na tyle bogaci, że nic im się nie stanie gdyby nawet połowa ich fanów ściągała tylko ich twory nielegalnie zamiast legalnie kupić płytę), sprzedaży na allegro i tym podobnych stronach bez działalności gospodarczej oraz przechodzeniu na czerwonym świetle w momencie, gdy nic nie jedzie). Ponieważ nie jest dla mnie istotne to, gdzie ktoś się znajduje, tylko to, w jaki sposób sobie z tym radzi.  Moje ulubione to(w nawiasach będę pisała imiona najulubieńszych bohaterów): Pokémon(Pikachu, Satoshi, N), Soul eater, Hamutaro(Hamutaro, Cappy), ChronoCrusade(Chrono, Azmaria), Digimon(Patamon, Wormmon, Culumon, Hikari), Chi'sSweet Home, PuellaMagiMadokaMagica, Black Rock Shooter, Beyblade, Sonic X(Cosmo, Tails), Shaman king(Yoh), Avatar(Aang), Stich(Lilo), Wodnikowe Wzgórze(Piątek), Ropuszy zwiad(Panther Cap, Earth Star, Elf Cup, Oyster), AngelBeats(TachibanaKanade), GingadensetsuWeed(Weed, Mel), Ao no exorcist, Arata Kangatari(Arata), Gumisie, Muminki, Pani pająkowa(Plujek), ZettaiBoueiLeviathan, Tabaluga(Tabaluga), Łatek(Łatek), Art Sword online(Kirito, Sachi, Silica, Asuna), Franklin(Franklin), Pszczółka Maja(Maja), My little Pony(Sweetiebelle), W.I.T.C.H. Czarodziejki(Haylin). I ja nie proszę, ja błagam, dosłownie ostatkami sił, które pozostały mi w sercu...Jeżeli również jesteś osoba, która nie tylko w świecie realnym, ale także tym z ekranu[(a na znalezieniu kogoś pod względem tej drugiej opcji zależy mi najbardziej, ponieważ jak dotąd mi się nie udało, i jestem tym faktem na prawdę zdołowana), ponieważ szczerze powiedziawszy to najistotniejsza dla mnie rzecz przy ocenie drugiego człowieka] ceni ludzi przede wszystkim za nie używanie względem nikogo sarkazmu, obraźliwych słów i nie wyśmiewanie nikogo(można te 3 rzeczy tolerować tylko wtedy, kiedy używa się ich w żartach), za sprawiedliwość która nie łamie prawa państwowego, za tolerancję wobec wszystkiego co nie łamię prawa państwowego(homoseksualizm(chociaż jestem hetero) i transwestytyzm oczywiście toleruje ale aborcji zdecydowanie nie, ponieważ każdy ma prawo do życia a osoby które się na nią decydują są dla mnie egoistami dla których własny komfort psychiczny jest ważniejszy od życia człowieka. No pomyślcie, chcielibyście się nigdy nie urodzić? Myślę że najlepszym wyjściem przy niechcianej ciąży jest oddanie dziecka do domu dziecka, po urodzeniu.) oraz praw człowieka i zwierząt, za nietolerancję wszystkiego co nie jest z nimi zgodne oraz szacunek względem wolnej woli człowieka(nikt nic nie musi, ponieważ każdy ma prawo ponosić odpowiedzialność nawet za te zabronione przez państwo czyny)-Napisz do mnie! Jeżeli natomiast(jak dla zdecydowanej większości ludzi) bardziej istotna jest dla ciebie wielkość wysiłku, jaką człowiek musiał ponieść przed osiągnięciem najczęściej egoistycznego celu, nie dostrzeganie nic złego w tym że łamał(w trakcie jego osiągania) i łamie nadal prawo państwowe i prawa zwierząt i człowieka(szczególnie, jeżeli tym celem była wysoka pozycja społeczna, którą osiągnął), siła fizyczna, spryt, wykształcenie, styl odzwierciedlania swoich myśli oraz inteligentne unikanie kary za swoje przewinienia-Nie zawracaj mi głowy. Nie interesuje się żadnymi sławnymi ludźmi, nawet tymi, którzy tworzą muzykę, której słucham, a seriali nieanimowanych prawie w ogóle nie oglądam, więc...Po prostu jestem typem człowieka, który może pokochać to, co ktoś stworzył a nie kogoś za to, co stworzył. Bardzo często się uśmiecham, ale nie jest to oznaką mojego szczęścia. Po prostu w taki sposób najczęściej reaguję na stres. Za to rozśmieszyć mnie jest bardzo ciężko, ponieważ nie widzę nic śmiesznego w cudzym nieszczęściu ani tym co wydalamy z naszego organizmu. Czasem tylko śmieszą mnie niektóre sytuacje(przede wszystkim gry na śmieszne zadania(które nikogo nie ranią) i wpadki słownexD), ale gdy się w takich momentach śmieje to śmieję się tylko z owych sytuacji a nie z człowieka który jest jej sprawcą. Ale gdy sprawia komuś to przykrość, to nawet z takiej sytuacji powinniśmy przestać się śmiać. Jeśli chodzi o gry to najczęściej grywam w: Transformice, DDtank, Anemone, Eden eternal, Best friends, Lomax, Reprobates oraz gry z Pokemonami i Digimonami. Bez skrupułów przyznam się, iż posiadam talent do tworzenia amvków, a tworzyć je uwielbiam. Nie widzę nic w złego w długo trwających stanach euforycznych, fajnie by było przez całe życie czuć się jak na haju. Bardzo interesuję się ezoteryką, psychologią, parapsychologią, filozofią, duchami, życiem po śmierci, spirytyzmem i wszystkim, co jest jednocześnie paranormalne i rzeczywiste. Choć niestety, poza informacjami które zdobywam nie mam umiejętności do tego aby wykorzystać je w praktyce, co mnie strasznie dołuje. :C Kiedyś wraz z rodziną przez długi okres czasu chodziłam do kościoła, pomimo tego, iż z wiekiem znajdywałam w nim coraz więcej rzeczy, z którymi się nie zgadzam. W roku 2013, po odczytaniu przez księdza listu od samego byłego papieża Benedykta XVI, który po prostu oburzył mnie swoją chorą nietolerancją, zdecydowałam się raz na zawsze (ku wielkiej rozpaczy mojej rodziny) opuścić kościół katolicki. I uprzedzając pytania aktualnych katolików: Tak, uważam, iż była to dobra decyzja, ponieważ już od dawna mój światopogląd względem wiary i tolerancji bardzo różnił się od tego, który wygłaszał kościół, a skoro nawet sam papież miał taką sieczkę w głowie, to ja dziękuję. Moja osobowość nie świadczy o tym iż czuję że zostałam wybrana na jakąś misję przez Boga, po prostu postępując według  moich zasad czuję się lepiej, a zależy mi na moim dobrym samopoczuciu. Kiedyś udało mi się przez prawie cały rok zdrowo odżywiać, ale nie mam niestety wystarczająco mobilizacji by do takiego odżywiania wrócić. :C Wolę świty od zmierzchów, uważam iż każda woda inaczej smakuje, moje ulubione kamienie to niebieski Opal a także Sodalit oraz Lapis Lazuli(Lazuryt) , moja ulubiona litera to N, a liczby: 7 oraz 9, bardzo rzadko czytam(nie potrafię się przy tym skoncentrować i zagłębić w świat książki) ale moją ulubioną(moim zdaniem najmądrzejszą i najbardziej wzruszającą) książką jest zdecydowanie Mały Książę. Wulgaryzmy są naprawdę złe(naruszają prawa człowieka) tylko wtedy, gdy są skierowane bezpośrednio do jakiejś osoby, jako przerywniki w zdaniu słuchać ich nie przepadam ale nie zwracam przez to innym uwagi ponieważ ludzie mają prawo w taki sposób się komunikować, a po prostu jako wyraz emocji-nie przeszkadzają mi i nie widzę nic złego w tym by je używać, choć sama osobiście używam ich tylko wtedy gdy coś mnie wkurzy, bo gdy jestem szczęśliwa wolę używać takich słów jak pięknie, cudownie, genialnie itp. Nienawidzę pisać lub rysować blisko innych ludzi ponieważ ciągle mam wrażenie że oni obserwują co ja robię i strasznie mnie to stresuje(pewnie dlatego że sama lubię podglądać co inni robią lub zrobili), ponieważ uważam to za moją osobista przestrzeń życiową więc staram się tworzyć tylko w samotności. Może wynika to z tego iż sama jestem wścibska i lubię podglądać co robią inni. W nieco...niespotykany sposób rozglądam się po sklepie, bo trzymam głowę w bezruchu by nagle szybko obrócić ją w innym kierunku, i tak na zmianę. xD Moje ulubione kolory to niebieski czerwony i fioletowy, ale raczej nie ma kolorów, których bym nie lubiła. Lubię pomagać ludziom, kiedy mają psychologiczne problemy(lubię słuchać o problemach innych, czuję się wtedy potrzebna, doceniona, obdarzona zaufaniem, ważna i wybrana(do pracy fizycznej takiej jak np. sprzątaczka nie jestem raczej stworzona, ponieważ od szorowania podłogi padłabym po godzinie jak nie krócej). Niestety, ludzie często się za to na mnie wnerwiają, ponieważ wtrącam się w sytuacje, które nie są bezpośrednio ze mną związane, starając się przekonać(oczywiście nie zmuszając i jak najlepiej starając się samemu stosować do wyżej wymienionych cech, które najbardziej cenie u innych). Nie potrafię pohamować się od podsłuchiwania gdy ktoś rozmawia na mój temat. I ogólnie jestem człowiekiem, którego największymi wadami są: spóźnialstwo, mścitość, niepunktualność, słaba mobilizacja do działania, prawie całkowity brak poczucia obowiązku i odpowiedzialności, lenistwo(szczególnie jeśli chodzi o prace domowe, ale obowiązki również) -uzasadnione poczuciem osamotnienia, bardzo słaba orientacja w terenie(może dlatego że rzadko wychodzę z domu), powolność uzasadniona przesadną dokładnością oraz zdekoncentrowanie uzasadnione chęcią ucieczki do lepszego świata, a gdy połączymy te wszystkie cechy w jedność powstaje nic innego jak typowa niezaradność życiowa. :c Jak to mówi moja mama, gdy się pali to ja studnie kopię. Wolno także się uczę i bardzo słabo zapamiętuję to w czym nie widzę żadnych lub zbyt mało emocji. Nie potrafię panować nad czasem(dlatego go nienawidzę), zbyt długo zajmuje się jedną rzeczą, przez co zaniedbuje inne często ważniejsze. Jestem także straszną bałaganiarą, tzn w szafach mam porządek, ale na zewnątrz to masakra. Często nie patrzę prosto w oczy osobie, z którą rozmawiam, nie, dlatego że nie chcę z nią rozmawiać, tylko po prostu rozmowy w 4 oczy często mnie zbyt stresują. Ale nie widzę w tym nic dziwnego. Nie jestem typem człowieka, który dla świętego spokoju może zacząć udawać kogoś, kim nie jest, a sami widzicie, że zdecydowanie różnie się od większości ludzi, także raczej mam się, czego obawiać. Czuję się jak pomiędzy młotem a kowadłem: Nie potrafiłabym żyć bez kontaktu z ludźmi, ale często tak irytuje mnie ich głupota, że wolę usypiać we własnym pokoju niż utrzymywać z nimi kontakt. Czasem zdarza się że w trakcie rozmowy z kimś skończą mi się pomysły na to co mogłabym powiedzieć i gdy tak przebywam obok osoby którą lubię ale nie wiem co mówić strasznie mnie to stresuje, ponieważ mam wrażenie że owa osoba uzna mnie za nudną, naprawdę nie lubię takich sytuacji. Przez większość dnia czuję się strasznie zmulona, pomimo tego, iż śpię więcej niż powinnam, co również irytuje mnie strasznie, ponieważ chciałabym się po prostu obudzić i zrobić wiele rzeczy a ta wredna wada jest najbardziej odpowiedzialna za to, iż nie jestem w stanie(najszybciej i najszybciej zasypiam wtedy gdy jestem czymś zestresowana, myślę iż jest to taka moja forma ucieczki od problemów, ale mam jej dosyć ponieważ wiem że moje problemy przeważnie same się nie rozwiążą). Zyskuję energie tylko w trakcie fizycznych czynności, ale i tak nie trwa ona zbyt długo, ponieważ szybko się męczę. Jest mi bardzo smutno i czuję się zraniona gdy ludzie nie chcą przyjmować ode mnie prezentów, dlatego za pomocą empatii ja od innych biorę je zawsze(także jeśli chodzi o miejsca siedzące) i to z wielkim bananem na twarzy oraz szczerymi słowami „dziękuję”(dawanie sprawia mi chyba taką samą radość co branie). Kłamię bardzo rzadko, zazwyczaj tylko w samoobronie. Mam straszne poczucie krzywdy gdy z dobrych intencji pożyczam coś jakiejś osobie albo grupie, lub zrobiłam coś specjalnie dla ludzi, a oni nie chcą z tego korzystać.(np. kredki, gry planszowe, przegrana na płytę muzyka lub filmy). Często nie potrafię skończyć sprzeczki która się już zaczęła za pomocą ignorancji napastnika(co mnie strasznie we mnie irytuje) lub tego że pierwsza wyciągnę dłoń na zgodę(dlatego wolę ich nie  powodować), ponieważ lepiej czuję się mówiąc w takiej sytuacji wszystko co myślę niż potem żałować że tego i tego nie powiedziałam). Choć czasem także żałuję iż powiedziałam coś czego nie chciałam(dlatego wolę pisać, ponieważ wtedy mam czas by bardziej zastanowić się nad słowami, ale niekiedy nawet pisząc zdarzy mi się przekazać coś sprzecznego z moimi poglądami). Niestety nie jestem idealna[czasem z zdenerwowania zdarza mi się obrażać innych ludzi choć wiem że nie powinnam tego robić i źle się z tym czuję, kilka razy(na pewno nie kilkanaście) ukradłam jakieś drobiazgi ze sklepu(choć kradnąc ze sklepu nie wiem czemu nie czuję się źle, pomimo tego iż wiem, że nie powinnam tego robić. Źle się czuję tylko w sytuacjach gdy ukradnę  coś jakiemuś człowiekowi(a nie sklepowi), szczególnie gdy owe coś szybko straci swoją wartość przez to że będę tego używać(np. bańki mydlane, ciasteczka itp.) lub gdy mam świadomość tego iż dana osoba będzie za tym tęsknić(dlatego prawie nigdy tego nie robię)] , choć bardzo bym chciała, chciałabym być jasna i biała jak aniołek, ponieważ miło jest mieć czyste sumienie. A jeżeli jesteśmy już przy tym czego bym chciała to, chciałabym: umieć leczyć ludzi za pomocą dłoni *-*, mieć skuter i xboxa z kinectem, umieć ładnie śpiewać(fajnie by było być piosenkarką *o*), mieć zamek w drzwiach do mojego pokoju oraz mały tatuaż z gwiazdką na czole lub jaskółką na dłoni, ale dwóch ostatnich wymienionych rzeczy mama mi nie pozwala mieć. >_<Przez to że tak bardzo różnię się od większości mam także pamięć do zupełnie innych rzeczy niż większość, ponieważ inne rzeczy najbardziej przeżywam. Mam bardzo dobrą pamięć do tych części rozmów które przeżyłam emocjonalnie(a przy rozmowach bardzo często to się zdarza) i sytuacji w których straciłam coś dla mnie cennego, a w realu bardzo przywiązuję się do tego z czym miałam styczność od dzieciństwa, przeważnie nie lubię zmian w utrwalonym sobie przeze mnie krajobrazie. Mam za to bardzo słaba pamięć do imion(czasem nauczenie się jednego imienia zajmuje mi nawet 3 tygodnie) i wszelkiego rodzaju nazw, a gdy ktoś mi coś tłumaczy(np. jak gdzieś dojść lub dojechać), to bardzo szybko się w tym gubię i po chwili prawie nic nie pamiętam. Wierzę w życie po śmierci, Boga, Jeszu(prawdopodobnie właśnie tak w rzeczywistości brzmiało prawdziwe imię Jezusa), Anioły, interesuje mnie także kosmos. Zauważyłam iż przywiązuję o wiele mniejszą wagę do przesądów co pozostali ludzie(większości z nich nawet nie znam), irytuje mnie gdy ktoś wysyła po jednym lub kilka wyrazów na komunikatorze zamiast wysłać od razu wszystkie zdania(lub co najmniej jedno) które chce mi przekazać, działają mi na nerwy ludzie którzy wychodzą wolno z środków komunikacji miejskiej, jestem za tym by księża nie mieli celibatu i mogli zakładać rodziny(nie widzę w tym nic złego a poza tym sądzę iż polepszyło by to im samopoczucie)oraz za tym by homo mogli brać ślub. Lubię: oglądać filmy w kinie(szczególnie 3D), pływać(no może bardziej bawić się w wodzie niż pływać xD) a zwłaszcza nurkować, jeździć skuterem, rysować(najczęściej Pokemony i Fakemony(wymyślone przeze mnie Pokemony, pomimo tego iż nie potrafięxP),sprzęty elektroniczne na dotyk(szczególnie komórki), wysyłać i dostawać  listy od ludzi których poznałam w internecie, zbierać jesienne liście, kasztany i pióra, jeździć autobusem, czasami pisać wiersze lub opowiadania, uwielbiam grać na xboxie z kinectem i korzystać z wielu atrakcji w wesołym miasteczku(Lunaparku), szczególnie Projekt 1(*o*), nawet nie dlatego że lubię adrenalinę ale takie ekstremalne huśtanie po prostu sprawia mi przyjemność i napełnia radością. Ale na extreme(karuzele młot) już nigdy więcej nie wsiądę, byłam dwa razy i dziękuję, za straszne nawet jak dla mnie. Mam bardzo niezwykłe sposoby za pomocą których uśmierzam mój ból głowy(pomijając że w miarę pomagają mi również tabletki). Pierwsza to założyć ciasną opaskę na czoło a druga(znacznie skuteczniejsza) położyć się na brzuchu łokcie postawić przed sobą a dłońmi oprzeć się o brodę(w tej pozycji głowa przestaje mnie boleć niemal w 100% i jak dotąd nikomu nie udało się odgadnąć dlaczego). Nienawidzę, gdy ludzie obrażają słownie mnie i siebie nawzajem(bardzo mnie to rani i denerwuje), kiedy niszczą cudzą własność(jest to dla mnie bardzo bolesne, zwłaszcza gdy jest to moja własność np. maskotki), kiedy nie szanują wolności osobistej i praw człowieka oraz praw zwierząt(nawet ofiarami nie muszą być ludzie/zwierzęta które znam osobiście, ponieważ rani mnie to i wkurza jeszcze bardziej od przezwisk), kiedy ludzie mnie okłamują, kiedy w czasie sprzeczek używają ironii, kiedy ludzie nie chcą „wtrącać się” wypowiadając swoje zdanie na temat moich relacji z kimś innym(O JEZU, JAK MNIE TO WKURZA! Dlatego ja zawsze mówię co myślę na temat usłyszanej między ludźmi relacji, oceniam po kogo stoję stronie, co i kto robi moim zdaniem dobrze a co i kto źle itp.),wkurza mnie strasznie gdy ludzie(a są to przeważnie katolicy) widzą demony i zło w ezoteryce/parapsychologii, kiedy użalają się nade mną(używają fałszywego współczucia) w sytuacji gdy uważają że się mylę lub gdy ktoś inny w tym momencie próbuje mnie zdenerwować (uważam, że gdy ktoś broni kogoś w taki sposób, tak na prawdę bierze udział w upokarzaniu tej osoby razem z człowiekiem, który chciał ją zranić. Powód-uważa ją za słabą i mało wartościową.) Nienawidzę także gdy ludzie nie chcą podawać mi numerów telefonów do ludzi których wiedzą że znam ”bo nie wiedzą czy tamta osoba by się na to zgodziła” i gdy ktoś się wkurza na osobę która bez pozwolenia dała numer osobie którą wkurzająca się osoba zna, nie widzę także nic złego w wysyłaniu moich rozmów z kimś do kogoś innego(np. przez gg) i denerwuje mnie strasznie gdy ktoś nie chce tego robić, nienawidzę także gdy ludzie są negatywnie nastawieni do moich pytań(ponieważ często uważają iż są infantylne, wścibskie i że pytanie o coś dwa razy aby się upewnić to głupota-ja tak nie uważam), nienawidzę gdy się nad czymś męczę i staram zrobić jak najlepiej a ktoś inny to niszczy często nawet nie potrafiąc zrozumieć tego że tak jest, nienawidzę gdy ludzie używają(często względem młodszych) słów „nie pyskuj”-no helloł każdy ma prawo do własnego zdania, a konstruktywna krytyka(której większość ludzi nie lubi słuchać) często przyczynia się do rozwoju. Nienawidzę także gdy ludzie ludzie twierdzą iż ilość wulgaryzmów które może człowiek używać jest zależna od jego wieku(dla mnie to absolutna głupota, prawa są równe dla wszystkich), nienawidzę też gdy ludzie oceniają problemy innych, na podstawie własnego charakteru, poglądów i przeżyć. Tzn tego iż wiele ludzi nie potrafi zrozumieć tego iż dla kogoś kłótnia z przyjacielem jest bardziej bolesna od śmierci jakiejś osoby z jego rodziny, lub gdy przezwiska są bardziej bolesne od utraty pracy, zerwanie z chłopakiem od zagrażającej życiu choroby itp. A nawet jeśli potrafi to uważa to za dziwne, a przecież każdy ma prawo być sobą, nie wszyscy ludzie są tacy sami. Irytuje mnie także wyśmiewanie się z ludzi którzy są tak smutni że aż się tną(chociaż sama nigdy tego nie robiłam, ponieważ nienawidzę bólu), taką osobę powinniśmy pocieszyć a nie wyśmiewać, no ludzie. Chcecie aby ktoś popełnił samobójstwo przez to że jeszcze bardziej go zdołujecie(niektórzy z powodu zerwania z chłopakiem takie rzeczy robią, więc). Zauważyłam że jestem bardzo podobna do kota-wręcz nienawidzę się myć wodą ale lubię wylizywać sobie palce po jedzeniu(xD), śpię przez około 2/3 doby, zamiast krzyczeć strzelam fochy, jestem bardzo wybredna przy jedzeniu i zdecydowanie chodzę własnymi drogami. Moim ulubionym żywiołem jest ogień, lecz jeśli mogłabym podjąć decyzję o tym, którym chcę władać wybrałabym powietrze, ponieważ przez bardzo długi okres czasu(w sumie od urodzenia) moim największym marzeniem było zdobycie umiejętności latania. Kocham szybkość, powietrze, wiatr, uczucie wolności i lekkości. Jednak, gdy w 2013 roku na spokojnie przemyślałam sytuację, w której ktoś mógłby spełnić moje 3 życzenia, byłyby one(jak na moją osobę przystało) bardzo dokładne i szczegółowe, a tak oto by brzmiały:

Offline

 

#2 2013-10-26 17:45:20

Neira

Administrator

Zarejestrowany: 2012-10-23
Posty: 55
Punktów :   

Re: Welcome Everybody! Na imie mi Yurika Vinine

1. Chciałabym, aby dusza każdego żyjącego stworzenia z planety Ziemia, po śmierci trafiła na tak długo jakby tego pragnęła, (wraz z decyzją o ponownym zejściu prymitywniejsze organizmy reinkarnowałyby w bardziej złożone a ludzie spowrotem w ludzi, nikt jednak nie zapominałby tego, co działo się w jego wszystkich wcześniejszych wcieleniach jak i istnieniu, jako dusza po zakończeniu swego cielesnego żywotu) do miejsca, w którym nie istnieje czas a wszyscy obdarzają się nawzajem tylko jednym uczuciem: prawdziwą, szczerą miłością. Każdy obywatel owego miejsca stawałby się nieograniczony przez grawitację, przeźroczysty i bezkształtny, ale jednocześnie posiadający zdolność przybierania dowolnego kształtu i koloru, dodatkowo raz w tygodniu na godzinę miałby możliwość zejścia na planetę, na której w owym wcieleniu się urodził(automatycznie dostałby do mózgu informacje, w którą stronę powinien lecieć(potrafiłby latać z dowolną szybkością), aby dotrzeć do stworzeń, które najczęściej o nim myślą), a każde stworzenie, które by go spotkało widziałoby jego obecność(pomimo tego, iż potrafiłby przenikać bezboleśnie przez ciała stałe). Każda dusza, która opuści ciało w chwili śmierci poczuje w ciągu kilku sekund natłok całego bólu, który sprawiła innym za życia-w ten sposób dozna całkowitego oczyszczenia, pogodzi się z cierpieniem, które wyrządziła, ale jednocześnie nie zapomni o nim. Następnie zostanie sprawdzony poziom miłości danej duszy, jaki uzyskała podczas życia na Ziemi, który zostanie zamieniony w adekwatną ilość dającego innym szczęście osobistego światła. 

2. Chciałabym, aby każde żyjące stworzenie na ziemi nigdy nie odczuwało spożywczego głodu i pragnienia(w związku z tym piersi oraz narządy przeznaczone wyłącznie do przetwarzania pokarmu zniknęłyby z organizmu(czyli nie zęby krtań i język ponieważ dzięki nim możemy mówić) nie powodując żadnych zagrażających życiu uszkodzeń, żaden organizm nie wydalałby także odchodów). Innymi słowy: Aby jedno stworzenie nie miało ani chęci ani potrzeby fizycznie pożywić się drugim. Aby do przeżycia(w takiej samej jak do tej pory średniej gatunkowej czasu życia) wystarczył nam tylko taki skład powietrza, taka temperatura i taka ilość i rodzaj miejsca, jakich potrzebowaliśmy dotychczas i których od dzisiaj nigdy by nam już nie brakowało, ponieważ każde stworzenie na Ziemi rozmnażałoby się odpowiednio do tych wymagań.

3. Chciałabym, aby każdy człowiek z planety Ziemia posiadał zarówno męskie jak i żeńskie organy płciowe(mocz byłby oddawany tylko za pomocą męskich). [Uważam, że tak byłoby sprawiedliwie, ponieważ każdy człowiek mógłby odczuwać zarówno jedno jak i drugie podczas stosunków płciowych, zarówno rodzić dzieci jak i je stwarzać. Uważam, że spowodowałoby to zwiększenie empatii między ludźmi oraz zlikwidowało strasznie wnerwiające mnie zasady, że niektóre rzeczy są przeznaczone dla chłopaków a inne dla dziewczyn, no ludzie -.- Jeżeli coś nie jest zabronione przez prawo, to każdy ma do tego prawo. I powinniśmy to tolerować i nie wyśmiewać się z tego, co nie jest przez niezabronione. Chłopacy mają prawo jeździć na różowych hulajnogach, nosić sukienki, być niżsi od dziewczyn w parze, bawić się lalkami, uciekać przed niebezpieczeństwem, rysować kwiatki i motylki, szyć ubrania, płakać na forum, całować drugiego chłopaka w policzek na powitanie, zakładać nogę na nogę itp., a dziewczyny mogą naprawiać samochody, spawać, dawać chłopakom kwiatki i całusy w rękę na powitanie, bronić chłopaków przed niebezpieczeństwem, jeździć na motorach i deskorolkach, siedzieć w rozkroku, przepuszczać mężczyzn przy wejściu do drzwi itp. Wnerwia mnie też strasznie zasada że niby chłopacy mają prawo się bardziej brudzić, albo że dziewczyny mogą bez usprawiedliwienia wziąć numer telefonu od chłopaka a chłopak od dziewczyny to już nie, lol. Każdy bez względu na wiek może robić to co(zapewne także we mnie) uważacie za dziecinne(jeśli nie łamie praw człowieka, zwierząt ani prawa państwowego). Nienawidzę gdy ludzie(a często to są rodzice) mówią innym(często dzieciom) co jest przeznaczone do ich płci i wieku(moim zdaniem to wyznaczanie niepotrzebnych granic i barier, ponieważ każdy ma prawo wyboru. A jeżeli chcą wychować porządnego obywatela to powinni go nauczyć przede wszystkim przestrzegania tych trzech praw o których wcześniej wspominałam oraz wpoić zasady empatii oraz tolerancji(której często z winy rodziców niestety dzieciom brakuje)) I długo możnaby tak wymieniać…]

I jeszcze jakby się dało czwarte i piąte...

4. Chciałabym, aby każdy człowiek w wszechświecie przez cały okres czasu swojego życia posiadał najwyższy możliwy i bezpieczny(niedziałający negatywnie na jego ciało i umysł) poziom(u każdego człowieka indywidualny) endorfin w organizmie.

5. Chciałabym aby wszystkie organizmy żywe potrafiły porozumiewać się w myślach.

Zawsze niezmiernie irytowała mnie bajka pt. "złota rybka”, ponieważ nie chcenie niczego jest moim zdaniem równie głupie, co chcenie wszystkiego dobrego dla siebie lub wszystkiego złego dla ludzi, których nie darzymy sympatią. Czasem warto nie być egoistą i zastanowić się nad tym, co byłoby dobre dla całej naszej planety, dla wszystkich nie tylko ludzi, ale także zwierząt i innych organizmów. Poza tym, materialność jest krótkotrwała. Wiele ludzi mówi że dzieci są nietolerancyjne, ja już nawet jako dziecko potrafiłam być tolerancyjna. Nie ukrywam, że które rzeczy mnie dziwiły ale bardzo rzadko przeobrażało się to w obrażanie innych osób-próbowałam to raczej zrozumieć, poza tym moimi najlepszymi koleżankami w podstawówce były dwie dziewczyny-jedna najbogatsza z całej klasy a druga najbiedniejsza. Odkąd zaczęłam pisać trzymam niewłaściwie wszelkie sprzęty pisarskie(długopisy, ołówki, kredki) w ręce(ściskam je za mocno całą dłonią), ale mimo to zdecydowanie wolę pisać niż mówić, ponieważ pisząc mam więcej czasu do zastanowienia się nad słowami, które mówiąc czasami nie są takie jakbym tego rzeczywiście chciała. Z tego względu wolę także pisać esemesy niż dzwonić. Często brudzę się przy jedzeniu i jestem cała w okruszkach i innych klejących się do ubrań rzeczach. :l Lubię bawić się w różne zabawy "dla dzieci" np. robić przewroty na materacach/trawie lub z górki po śniegu, przeżuty na drążkach/w wodzie, zjeżdżać na sankach po śniegu, chodzić po drzewach, skakać na trampolinie lub przez kozła, grać w różne gry planszowe i twistera, huśtać się na huśtawkach, zjeżdżać na zjeżdżalniach, bawić się w ciuciubabkę lub chowanego, kolorować itp., przez co(oraz to że lubię oglądać kreskówki) jestem często wyśmiewana przez społeczeństwo lub uważana za jakąś psycholkę. No cóż, ja jestem świadoma, że czyniąc takie rzeczy nic złego względem prawa nie robię(wkurza mnie, co najmniej 90% zasad Savoir-vivre oraz większość tradycji, ponieważ moim zdaniem to stawianie ludziom niepotrzebnych barier tam gdzie powinni mieć wolne pole do manewru), a skoro sprawia mi to przyjemność to nie widzę przeszkód bym robiła to dalej, a jeśli w takich momentach ktoś się ze mnie śmieje lub uważa za nienormalną to już moim zdaniem świadczy tylko o jego głupocie i złym wychowaniu przez rodziców. Nie lubię się tylko bawić się w gonianego, ponieważ bieganie za bardzo mnie męczy. :l Często ludzie wspominają z uśmiechem na twarzy czasy w których byli młodsi i tęsknią za tymi czasami. Ludzie! Po co wam kolejne tęsknoty? Możecie je zrealizować w każdej chwili, nie bójcie się tego co pomyślą o was inni. Ja osobiście podziwiam każdą osobę która w taki sposób się zachowała, ponieważ według mnie to wyczyn godny odwagi, a jak miło patrzeć ile wam daje dzięki temu radości. Irytuję mnie to że ludzie postanowili niektórym zwierzętom i roślinom przypiąć łatkę „pasożyt” tylko dlatego że żyje w taki sposób, który utrudnia życie ludzi. Ludzie, a jesteście w stanie zrozumieć dla ilu zwierząt MY jesteśmy pasożytami? Każdy musi gdzieś żyć i coś jeść by przeżyć, taki niesprawiedliwy jest już ten świat. Zdecydowanie nie jestem za usypianiem zwierząt przed śmiercią, skoro jakiś zwierzak jest częścią naszej rodziny to pozwólmy mu naturalnie umrzeć, będąc przy nim aż do ostatnich chwil jego życia, tak samo jak zrobilibyśmy to z człowiekiem. Wiem, że przedłużymy przez to jego cierpienie, ale życie także, a życie moim zdaniem jest ważniejsze od braku cierpienia. Pewnie mam takie poglądy dlatego iż bez względu w jakim stanie fizycznym bym była-chciałabym żyć. Ponieważ nie boję się umierania(bólu, smrodu, braku samodzielności itd.) tylko śmierci, tego że kiedyś zniknę i mnie nie będzie, strasznie się tego boję, może właśnie dlatego tak bardzo interesuje się życiem po śmierci, chociaż czasami nawet mnie ciężko w nie uwierzyć. :c Najbardziej w relacjach międzyludzkich boję się: mówić o sobie(to chyba nic dziwnego skoro tak bardzo się od was różnię), przywiązywać się do ludzi, dostawać od innych opinie na mój temat-negatywne lub niezgodne z tym co ja o sobie sądzę, patrzeć ludziom w oczy a także być sobą.Moją ulubioną porą roku jest wiosna. Zawsze w okresie jej trwania czuję się o wiele lepiej, często śpiewam z radości i miewam dni, w których od tak dostaję stany euforyczne. *O* Kiedyś bardzo kochałam lasy i naturę, ale od jakiegoś czasu fakt, iż aby przeżyć na tym świecie musimy się nawzajem(zarówno psychicznie jak i fizycznie) niszczyć, zjadać i unicestwiać aby przeżyć, wzbudza we mnie przede wszystkim odrazę do miejsca, w którym żyję. Lubię oglądać filmy, szczególnie animowane a jeżeli nie animowane to najbardziej przepadam za sciene-fiction[w nawiasach podam(jak wyżej przy kreskówkach) imiona moich ulubionych bohaterów]: Mój brat niedźwiedź(Koda), Król lew 2(Kiara), Zakochany kundel 2(Chaps), wszystkie filmy z Stitchem(Lilo), Mustang z dzikiej doliny, Ratunku jestem rybką, Gdzie jest nemo(Nemo), Legendy sowiego królestwa-strażnicy Ga'Hoole(Soren), wszystkie filmy z Balto(Balto), Tarzan 1 i 2(Tarzan), Rudolf(Rudolf), Piorun(Piorun), wszystkie filmy z Harrym Potterem(Luna), wszystkie części Opowieści z Narni(Łucja), wszystkie części Spidermana(Spiderman), Avatar-ostatni władca wiatru(Aang), SuckerPunch(Babydoll), Przyczajony tygrys ukryty smok, Lisiczka, Moja dziewczyna 2, Wyspy piratów, Most do terabithii, odwróceni zakochani, Kubuś Puchatek i Hefalumpy(Maleństwo) i na pewno wiele innych, o których w trakcie pisania tego opisu zapomniałam. Lubię także oglądać horrory o duchach których panicznie się boję. Jedyną mangą, którą czytam jest Pokemon Specjal, a moją ulubioną bohaterką w niej-Yellow. Kocham: pizzę własnej roboty *o*, śpiewać(pomimo tego, że nie umiem śpiewać xD) oraz słuchać motywujących do działania, patetycznych, zdecydowanie nie sarkastycznych piosenek, z rymującymi się słowami i mądrym przesłaniem i bardzo wysoką wyrazistością takich emocji jak złość(często bunt), smutek(gdy ktoś śpiewa tak jakby zaraz miał się rozpłakać) i radość(euforia, ekstaza) w słowach oraz płynnym i długim wyciąganiem samogłosek [głosy wydawane przez ludzi są dla mnie przy słuchaniu muzyki milion razy ważniejsze i cenniejsze od dźwięków instrumentów(zapewne dlatego jestem bardzo wybredna co do barwy i tonu głosu w piosenkach), nawet moich ulubionych-takich jak gitara, cymbałki, gwizdki i perkusja]. Dźwięki elektroniczne w muzyce też mi się często podobają, choć co do basów to zdecydowanie za nimi nie przepadam. (Ps. Nie mam nic do Biebera chociaż nie słucham zbyt wiele jego piosenek, One Direction dosyć lubię, a Tatu uwielbiam. Nie cierpię takich piosenek jak: Ona Tańczy dla mnie, Gangnam style).Ludzie często biorą mnie za zwykłego pożeracza wszystkich piosenek do tańczenia, tych które lecą w radiu i które są po prostu na topie, ale każdy kto tak sądzi nawet nie wie w jak wielkim błędzie jest, ponieważ bardzo trudno sprostać moim wymaganiom. Jeżeli chodzi o język słów to najczęściej słucham utworów: angielskich, polskich, włoskich i japońskich. Choć język nie ma dla mnie prawie żadnego znaczenia przy ocenianiu piosenek (tylko niemiecki głos przeważnie mnie irytuje, poza Schnuffelem). Dodatkowo pomimo tego, iż piosenek, które od chwili narodzin polubiłam pewnie nie będzie więcej niż 500(jak już mówiłam bardzo trudno trafić w mój gust) to na tyle uwielbiam ich słuchać, że po wyjściu z domu bez słuchawek czuje się niczym bez ręki przy klawiaturze. :l No i jak widzicie mojego gustu nie da się opisać jednym słowem lub gatunkiem dlatego musiałam się rozpisać. Większość ludzi nie potrafi zrozumieć na czym polega mój gust muzyczny, no bo nie oszukujmy się, jest on dość skomplikowany. Ja też długo nie potrafiłam go innym opisać, teraz chyba w miarę umiem, choć nadal nie rozumiem na czym polega to że w jednej barwie głosu się zakochuje a innej nie cierpię, może kiedyś do tego dojdę. A oto lista tych, które lubię najbardziej(kolejność przypadkowa):

Skillet - Awake and Alive
Skillet - Whispers in the dark
Three days grace - Time of dying
Shaman King - Northen Lights
Helena paparizou - Mambo
Digimon Days - Aijou to Nichijou
Caramell - Explodera
Simple plan - Welcome to my life
Skillet - Monster
Michał Wiśniewski - Mam już dość
Michał Wiśniewski - Ci wielcy
Arka Noego - Na drugi brzeg
Arka Noego - Nie lękaj się
Soul eater - Resonance
DigimonXros Wars - Never give up!
Digimon Tamers - Slash!
Pokemon Advance - Spurt!
Pokemon Master Quest - opening
Three days grace - Riot
Simple Plan - Me against the world
Cascada - Everytime we touch
Caramell - Caramelldansen
Schnuffel - Mir is kalt
Schnuffel - Kuschel song
Schnuffel - Superhaschen
GiorgoVanni e Cristina D'Avena - Pokemon Chronicles
NarutoShippuuden - Hero's come back full
Shaman King - Oversoul
Pokemon - TewoTsunagou
Angel with a Shotgun - Nightcore
AvrilLavigne - When You're Gone
Miz - In The Sky(wersjaoryginalnaiangielska)
Ewelina Lisowska - W stronę słońca
Ich Troje - KeineGrenzen (Żadnych Granic)
Hamtaro - Prova a dire Tigro e Tigra
Varius Manx - PocałujNoc
Britney Spears - You drive me crazy
Schnuffel - PiepPiep / Beep Beep
Schnuffel - Doo Bee Doo Bee Doo / DubiDubi Du
Digimon Tamers - The Biggest Dreamer
Digimon Tamers - One Vision (Matrix Evolution)
Marion Ravn-We are W.I.T.C.H.
Digimon Tamers - My tomorrow
Story Of The Year - Wake up
Belinda Carlisle - Heaven is a place on Earth
Nickelback - If Everyone Cared
Nightwish - The escapist
Nickelback - If today was your last day
Skillet - Hero
Simon Curtis - Superhero
Owl City - To the sky
Shayne Ward - Gotta be somebody
Bleach - Change
Fairy Tail - Towa nakizuna
Superchick - Hey Hey
MiniMoni - Minihamuzunakekkon
30 seconds to mars - A call to arms
Janelle - Amazing
Tatu - Not gonna get us
Hilary Duff - Fly
Three days grace - Break
Tatu - All about us
Evanescence - Bring me to Life
Hilary Duff - Someone watching over me
A-teens - Floorfiller
Britney Spears - Stronger
Katy Perry - Firework
Bon Jovi - It's My Life
Digimon - Butterfly
AvrilLavigne - Runaway
Pokemon - Sakura go round
Owl City - Good Time
Jump 5 - Spinning around
Pokemon - The Greatest Everyday
Jump 5 - Dreaming in color
Cristina D'Avena&GiorgoVanni - Pokemon battle advance
A-teens - Upside down
Caramell - Vadheter du
Camp Rock - Play my music
Simple plan - Jump
Simple plan - Grow up
Toybox - Eeniemeeniemineymo
Cascada - Perfect Day
Digimon Tamers - CuluCuluCulumon
Hamtaro - Sigla Ham Ham Friends
EXO-K - MAMA
Celine Dion - I'm alive
Beverlyhills- Chihuahua
Pokemon-PokettariMonsutari
Taylor swift-Haunted
Mite mite kochichi-Pokemon
No Doubt - Don't Speak
Bajm- Biała armia
Sing Na Na Na - Hinoi Team

Za to moją najśmieszniejszą piosenką jest: Lucky Star-Cha-la-Head-Cha-la. Nienawidzę rasizmu, remixów piosenek, gdy ktoś szybko i bezemocjonalnie coś mówi(zazwyczaj prawie nic wtedy nie rozumiem), oceniania gier piosenek i ogólnie wszystkiego po tym jak bardzo są popularne(bo to tak jakby rezygnować z własnego gustu dla innych, co nie uważam zdecydowanie za dobre), myślenia iż stereotypy i uprzedzenia są przeważnie rzeczywistością, kiedy ktoś jest zły na swoich kumpli za to że z nim nie zostali tylko poszli do domu(poza sytuacjami w których bliskość innych jest nam naprawdę potrzebna), niecierpię tego oficjalnego słowa „pozdrawiam” na końcu wiadomości które nie zostaną od razu przeczytane, gdy rodzice zabraniają dzieciom oglądać kreskówek które tylko od kogoś usłyszeli że źle na nich wpływają(nie rozumiem np. jak można pozwalać dziecku oglądać Karolka a Pokemony uważać za dzieło szatana, lol) zamiast samemu to sprawdzić, gdy rodzice bałaganią dzieciom w pokoju za kare że nie posprzątali, oceniania ludzi po czymś innym niż czyny i charakter, brak chęci zgłaszania na policję pobicia kradzieży niszczenia mienia lub gwałtu, naruszania przestrzeni osobistej(dotykania każdego komu się to nie podoba(w tym mnie) w miejsca intymne typu piersi, tyłek, usta, nawet jeśli tylko przez ubrania), nienawidzę uogólniania(typu że, wszyscy dorośli to egoiści, że tylko w latach 90 były fajne piosenki(założę się że każdy kto tak mówi znalazłby po co najmniej jednej produkcji piosenki od roku 2000 która mu się spodoba), że wszystkie dzieci są nietolerancyjne, wszyscy nauczyciele po 50 są wredni, wszyscy policjanci to lenie itp. Ogólnie nie nienawidzę słów wszystkie/wszystko/wszyscy Albo że czuję się jak dziecko lub starzec(ponieważ jest to bardzo niesprawiedliwe, gdyż każdy człowiek jest indywidualny, a jak już pisałam wcześniej, po wieku nie powinno się innych oceniać)), słowa musisz(ponieważ nic nikt nie musi, każdy ma prawo ponosić odpowiedzialność nawet za te zabronione przez państwo czyny),pielenia(nawet wyrywając roślinę często jest mi smutno z tego powodu, że zabieram jej życie. Wiem, że rośliny nie odczuwają bólu fizycznego, ale jestem pewna, że odczuwają ból psychiczny, a już na pewno w momencie, gdy ktoś zabiera im życie), wolnego chodzenia(w każdym miejscu chodzę takim samym tempem bez znaczenia czy jest to chodnik czy hala sklepowa. I nie widzę w tym nic dziwnego, ponieważ pomimo tego, że dochodzę do czegoś szybko, zazwyczaj potrzebuje dużo czasu, aby się nad tym zastanowić. Wiec podsumowując-moje wybory nadrabiam moim chodem-ale zbyt szybko też chodzić nie lubię, najlepiej tak między 3km/h a 5km/h <dowiedziałam się ćwicząc kiedyś na bieżni xD) siatkówki, koszykówki i większości sportowych gier drużynowych, polityki(chociaż chodzę na wybory po wcześniejszym zapoznaniu się w intrenecie z opisami ludzi na których można zagłosować) i nie wiem, czemu ale strasznie przeraża mnie, gdy dowiem się, że komuś odcięli język, sutki lub palce od rąk albo wybili oko, o wiele bardziej od raka, złamania kręgosłupa albo amputacji całej nogi lub ręki, nie wiem, czemu tak mam. :l Bardzo rzadko chodzę na siłownie ale jak już pójdę to o wiele bardziej wolę ćwiczyć na tych sprzętach z których najczęściej korzystają chłopacy, a z tych na których najczęściej ćwiczą dziewczyny-niezabardzo, szczególnie nienawidzę takiej jednej maszyny na uda, nie wiem jak ona się nazywa ale dziewczyny się na nią zawsze rzucają. Moimi ulubionymi zwierzętami są wszystkie(w szczególności śpiewające)ptaki (dosłownie serce mi się raduje gdy widzę ptaki w locie, potrafię wczuć się w ruchy ich skrzydeł tak iż mam wrażenie jakbym i ja leciała) oraz latające wiewiórki-Glaucomys i Pteromys(Chociaż zwyczajne nadrzewne  wiewiórki też lubię).Moim ulubionym kształtem jest chyba trójwymiarowa szpiczasta gwiazdka, a kwiatkiem orlik błękitny oraz fiołki rogate wing.  Jestem STRASZNIE wrażliwa na ból, zarówno fizyczny jak i psychiczny. Mam strasznie brzydkie pismo(i bardzo wolno piszę). Zbieram pióra ptaków, muszelki(gdy jestem nad morzem) i jesienne liście(szczególnie klonowe). Wierzę w ogromną siłę genów(przekazywania charakteru w genach). Staram się nie używać słów „dobrze” i „źle” ponieważ dla każdego znaczą one cos innego. Irytują mnie księża którzy nie chcą udzielać sakramentu małżeństwa przez sam fakt, że para przed ślubem ze sobą spała lub mieszkała, wiem że księża starają się przestrzegać ślubów czystości, ale takie myślenie że jak dziewczyna z chłopakiem mieszka albo śpi to od razu też się z nim kopuluje, jest strasznie niesprawiedliwe. Pragnę się wyprowadzić(najchętniej do jakiegoś kraju, w którym przez cały rok panuje wiosna, na przykład Irlandii *_*) wraz z rodziną z Polski, ponieważ mam dosyć biedy, która tu panuje. Najczęściej śpię zwijając się w kłębek i przytulając do jakiejś poduszki(którą także lubię ocieplać sobie brzuszek) lub pluszaka. W moim pokoju znajduje się bardzo dużo pluszaków, figurek i naklejek z różnymi postaciami kreskówek, które lubię(najwięcej Pokemonów). Mam słabą motywację do nauki, co odbijało się na moich niezbyt korzystnych ocenach. Historię uważam za najnudniejszy przedmiot-ludzie powinni żyć teraźniejszością i przyszłością a nie przeszłością, geografia fizyka i chemia to też masakra, al. I tak najgorsze ze wszystkiego są przedmioty przygotowujące do zawodu technik-handlowiec…jezusmaria, jak sobie przypomnę ekonomię lub rachunkowość to aż mi włosy dęba stają, nie wiem jakim cudem wytrzymałam tam przez 4 lata, i tak nie przystąpiłam do egzaminu zawodowego. Jestem wegetarianką, zawsze lubiłam jeść mięso, ale niechęć do odbierania innym życia, (czyli systemu, w jaki funkcjonuje ten świat) oraz chęć rozwoju duchowego(ci, którzy także interesują się ezoteryką zrozumieją) spowodowała moje przejście na taki styl życia. Chociaż mam kotka na którego zdrowiu mi zależy dlatego karmie go mięsem. Wnerwia mnie strasznie gdy ludzie twierdzą iż ryby nie są zwierzętami(nie kurde, połowa z nich to grzyby a druga to rośliny! -.-) Jestem człowiekiem który nie żywi się śmiercią zwierząt, dlatego żadnych ryb ani owoców morza nie jadam ponieważ to czyste mięso, które powstało przez zabranie życia zwierzęciu. Mleko i wyroby mleczne spożywam, a jeśli chodzi o jajka to w takich państwowych fermach nie ma kogutów=jajka nigdy nie są zapłodnione[ponieważ kury w czasie miesiączki(którą miewają zdecydowanie częściej niż ludzie) także znoszą jajka bez wcześniejszego udziału plemników w ich produkcji]. A na wiosce to różnie, jedna część jajek jest zapłodniona a druga nie, i nie da się stwierdzić czy w jajku znajduje się zarodek kurczaka przez samo patrzenie się na skorupkę jaja)dlatego firmowo  nieopieczętowanych jajek nie spożywam. Ale podziwiam ludzi którzy są w stanie prawie nic nie jeść i wgl przez to nie chorować(gdy byłam mała także taka byłam). Kilka wad, które uważam za najgorsze u ludzi to: oschłe i bezemocjonalne witanie się oraz żegnanie(takie zwykłe "pa" albo "nara" potrafi mnie na prawdę zdołować), fałszywość, ustawianie przed rozpoczęciem lub zmienianie po zakończeniu wyników konkursów i głosowań przez jednostki, poprawianie słów które człowiek błędnie wypowiedział/napisał w luźnej rozmowie-pomimo tego iż dana osoba potrafi je zrozumieć(np. ktoś napisał ch zamiast h albo ż zamiast rz) lub się ich domyślić, brak szacunku wobec wolnej woli człowieka(nikt nic nie musi, ponieważ każdy ma prawo ponosić odpowiedzialność nawet za te zabronione przez państwo czyny), teksty typu „chciałabym mieć takie problemy”, ponieważ często ludzie nie potrafią zrozumieć że dla każdego co innego jest sytuacją wnerwiającą, stresującą i problemową [a już przeważnie nie potrafią zrozumieć mnie, mnie która nie przejmuje się czekając kilka dni na pozytywny lub negatywny werdykt tego na czym mi zależy, co ma być to będzie, ja przejmuje się najczęściej tym co się dzieje w danej chwili lub zdarzy się w bliskiej przyszłości(kilka do kilkunastu minut)], nie zatrzymywanie się podczas jazdy pojazdem na szosie na której zauważy się jakieś zwierzę (np. psa lub kota) Na prawdę wkurzysz mnie, gdy masz wybór: [a) zwolnić tak, aby nie zrobić krzywdy zwierzęciu b) nie zwalniać i nie przejmować się tym, co może się mu stać] i wybierzesz wersje a, albo po prostu będziesz zabijał, gnębił i drażnił zwierzęta(psy, koty, gołębie, itd...Zabijanie ślimaków też strasznie mnie irytuje, może dlatego że nigdy się ich nie brzydziłam(hodowałam i nosiłam na rękach) w przeciwieństwie do robaków), nienawidzę także traktowania zwierząt jak maszyn do zarabiania pieniędzy, wkurza mnie czyjaś irytacja przez sam fakt że coś do czego byliśmy przyzwyczajeni/przywiązani się zmienia a na drugi plan zrzucanie tego czy jest to zmiana na gorsze czy na lepsze (wnerwiają mnie teksty typu "moje dzieciństwo legło w gruzach"), twierdzenie iż większość ma zwykle rację, brak intymności względem spraw miłosnych a zwłaszcza seksualnych(po prostu szlak mnie trafia gdy na jednej z pierwszych rozmów ktoś mi mówi że chce bym została jego dziewczyną lub prosi mnie o zdjęcie-co moim zdaniem świadczy przeważnie o zbyt płytkim ocenianiu drugiego człowieka), używanie przezwisk oraz sarkazmu wobec ludzi, czasem brak cierpliwości, chrączenie(tzw. sztuczny kaszel) skierowany w kierunku kogoś(najczęściej chyba mnie) w sytuacji gdy słucham, robię lub oglądam coś co według chrączącej osoby jest dziecinnym lub antyspołecznym zachowaniem, wyśmiewanie się z innych a także bezpodstawne negatywne interpretacje czyli: prorokowanie negatywnych myśli intencji oraz zamiarów osoby na podstawie jej słów i pytań które nikogo nie wyśmiewają nie przekazują nikomu jakichkolwiek obraźliwych przezwisk sarkazmu ani braku szacunku wobec wolnej woli(nikt nic nie musi, ponieważ każdy ma prawo ponosić odpowiedzialność nawet za te zabronione przez państwo czyny). Bardzo często jestem źle odbierana przez ludzi, którzy myślą, iż ich atakuje choć wgl nie miałam takiego zamiaru. -_- Nie cierpię także gdy ludzie długo mi nie odpisują chociaż sama często tak postępuję. Milion razy dla mnie ważniejszym problemem jest nieprzestrzeganie praw człowieka i prawa państwowego niż to, że ktoś ma po prostu pecha(nie ma pracy, nie potrafi rozwiązać zadania do szkoły, uczciwie nie wygra konkursu, zamkną mu sklep albo inny budynek przed nosem, nie ma wystarczającej ilości pieniędzy chociaż nikt mu ich nie ukradł itp.), ponieważ jestem człowiekiem, który najbardziej przejmuje się relacjami międzyludzkimi, nie tylko, jeśli chodzi o mnie, ale także o wszystkich otaczających mnie ludzi. I rani mnie strasznie, gdy ktoś ma to po prostu w dupie, bo uważa za normę, (że taka jest rzeczywistość), i nie czuje potrzeby, aby winny został należycie ukarany przez sąd(za karami śmierci zdecydowanie nie jestem, ponieważ każdy ma prawo do życia) za swoje przewinienia, ani współczucia wobec poszkodowanego. Co nie znaczy, że kpie sobie z pecha ludzi, pocieszyć mogę, chociaż nie do końca potrafię to zrozumieć, bo zazwyczaj się takimi rzeczami nie przejmuje. W podstawówce, gimnazjum i technikum byłam mocno sponiewierana, prześladowana i poniżana przez ludzi z klas do których chodziłam(i nie tyko). Zaraz po zaliczeniu matury (chodziłam do technikum handlowego ale nie przystąpiłam do egzaminu zawodowego, żałowałam że nie poszłam do liceum ponieważ to czego musiałam uczyć się w tej szkole było po prostu straszne)poszłam na zaoczne studia na kierunku psychopedagogika(choć już chyba „prawo” byłoby dla mnie lepsze ^^”), ponieważ chciałam zostać pedagogiem w szkole podstawowej(gdy chodziłam do gimnazjum chciałam prowadzić własny sklep). Po roku jednak porzuciłam te chęci, i ten kierunek ponieważ stwierdziłam iż pedagog to nie jest jednak odpowiednie zajęcie dla mnie. Przeniosłam się do innej szkoły, szkoły którą już od dawna miałam na oku, która na samą myśl o niej budziła uśmiech na mojej twarzy a to czego mogę teraz się tam nauczyć stwarza niezwykle silne zainteresowanie z mojej strony. Szkoła którą wybrałam zwie się Studium psychologii psychotronicznej i ku mej uciesze wielki nacisk kładzie na rozwój duchowy. Wiedziałam o tej szkole już od dawna ale…czemu więc od razu po maturze jej nie wybrałam? Ponieważ najpierw chciałam skończyć prawdziwe studia a nie studium, możliwe iż przyniosło by mi to większe korzyści ale nienawidzę robić i uczyć się tego co mnie nie nudzi i interesuje lub z czym się nie zgadzam(a na psychopedagogice zbyt często tak niestety było). Do tej pory pracowałam w trzech miejscach(fabryka czekolady, roznoszenie ulotek i jako ochrona w supermarkecie) i żaden pracodawca nie był w stanie wytrzymać ze mną dłużej niż 3 miesiące, przez to jakim człowiekiem jestem i zapewne także przez to że nienawidzę niesprawiedliwości. Ludzie w pracy(szczególnie w tej fabryce czekolad) twierdzili że nie rozumiem czym jest praca zespołowa, ale to oni tego nie rozumieli. Nawet poddałam to testowi. Zazwyczaj przy jednej maszynie pracowały 3 osoby, zamienialiśmy się miejscami i co kolejkę jedna osoba potrzebowała pomocy by tam wszystko przygotować do dalszej pracy. W pierwszej kolejce pomogłam jednej i drugiej a one mi nie. W drugiej było tak samo. W trzeciej powiedziałam dość, odmówiłam im pomocy i oczywiście poszły na mnie naskarżyć że to JA nie potrafię funkcjonować w głupie. HAHAH, naprawdę, to jest tak żałosne że aż śmieszne. Wcześniej dwa razy zdarzyło się tak że odmówiłam pomocy dlatego że osoba(jednego dnia jedna, innego druga) obgadując mnie(przy mnie!) z koleżanką obrażała mnie używając przeróżnych przezwisk, a potem wielkie oburzenie z jej strony że nie chce jej pomóc. Także widzicie, zazwyczaj wszyscy chcą żebym była ich ofiarą, i myślą że ja się na to zgodzę, pff. Gdy pracowałam w ulotkach oburzyło mnie to że muszę wyrzucać i odklejać ulotki innych firm które były dla nich konkurencją. Nie robiłam tego ponieważ uznałam że to wredne. A gdy pracowałam w ochronie to też były jaja jak berety. Każdy chciał mnie nauczyć jak pracować i każdy gadał co innego, albo nie mówił wszystkiego a potem wielkie oburzenie z ich strony że ja czegoś nie wiem albo że coś robię źle, haha. Spisałam sobie mnóstwo pytań jak co i kiedy robić źle zamiast mi na nie odpowiedzieć to mnie zwolnili. O! I zwolnili mnie także dlatego że czasem łamałam regulamin gadając z ludźmi którzy pracowali w butikach lub pomagając kasjerkom w tym co nie należało do moich obowiązków. ALE! Jak robił to ktoś kto pracował tam przez kilka lat to zamiast zwrócić mu uwagę nie mówili nic albo się z tego śmiali, no normalnie szlak mnie wtedy trafiał. PRAWA SĄ RÓWNE DLA WSZYSTKICH, a nie że jak ktoś dłużej pracuje to ma większe prawo robić niedozwolone rzeczy, no kurwa, ludzie, ogarnijta się. Albo np. najpierw mi mówili że jak ktoś przez motorolę prosi o klucz do sali to od razu mam mu go dać i nie pytać się czemu, a potem przychodzi pani przewodnicząca i wielce oburzona że nie wiem czemu ten ktoś wziął ten klucz i że nie wiem kto to był, hahaha. Było tego jeszcze trochę, ale nie będę już was zanudzać. Na uczelni WSG, na której kiedyś studiowałam psychopedagogikę również, pomimo tego iż niektóre rzeczy mnie tam ciekawiły, to większość nudziła lub się z nią zdecydowanie nie zgadzałam. Przede wszystkim z tym, że każdy człowiek, w jakimkolwiek gronie osób się znajdzie, powinien dostosowywać się do większości ludzi z owego grona, i jak posłuszny bez własnego zdania pędzony na rzeź baranek naśladować wszystkie zachowania które będą przez nich dobrze odbierane. Większej bzdury w życiu nie słyszałam. To właśnie takie zachowanie najczęściej przyczynia się do obniżenia własnej samooceny, łamania prawa i nietolerancji. Zdecydowanie polecam każdemu mieć w dupie opinie społeczną, ponieważ większość zazwyczaj racji nie ma, a jeżeli będziesz miał tą świadomość że jesteś lepszy od większości ludzi przestaniesz niszczyć własną duszę, tylko po to aby ktoś Cię polubił. Ważne jest aby być sobą, aby lubić samego siebie, aby być prawdziwym człowiekiem. Człowiekiem który nigdy nie zacznie naśladować czegoś, co według niego jest nieodpowiednim zachowaniem. Nie bójcie się odstawać od norm(jeżeli nie są one niczym złym w świetle prawa), możecie to robić, a jeżeli ktoś jest innego zdania to tylko źle świadczy o jego stanie umysłowym. Nie zmieniajcie się dla społeczeństwa, zmieniajcie się dla poprawy własnej samooceny. Nie zgadzam się również z tym iż porady to coś złego, złe jest to że ktoś ma do ciebie pretensje o to że skorzystał z twojej porady która nie wyszła mu na dobre. No ludzie, każdy ma wolną wolę, porada to nie rozkaz, a podsuwanie różnych pomysłów często może pomóc. Tolerancja jest dla mnie wyrazem bliskoznacznym do akceptacji, dlatego każdy z nas powinien rozumieć to że każdy człowiek ma prawo do robienia wszystkiego co nie jest zabronione przez prawo, nawet jeżeli czasem nas to irytuje. Bardzo rzadko przywiązuje się do ludzi i zwierząt(może dlatego zazwyczaj nie przeszkadza mi że kogoś niema w miejscu do którego zobowiązał się przychodzić np. szkoła). Nie zawsze tak było, ale w gruncie rzeczy jestem słabą osobą, bo wystarczyły ze dwie czy trzy sytuacje, w których zostałam zraniona przez moją ufność wobec tego, że ktoś uważa mnie za swoją przyjaciółkę i mnie lubi, bym podświadomie przestała o tym myśleć i koncentrowała się wyłącznie na tym, co ja czuje do innych. Ale mimo to boli mnie strasznie gdy ktoś do kogo się przywiązałam nie przejmuje się wcale tym że zakończyliśmy ze sobą kontakt. I czasem myślę sobie że jestem po prostu idiotką, aby przywiązywać się do kogoś kto ma cię w wielkim poważaniu. A jeśli chodzi o zwierzątka...o wiele mniej przywiązuje się do nich odkąd gdy w wieku 12 lat, umarła moja świnka morska-Mintulka, z którą spędziłam całą podstawówkę. Ale fakt faktem, jestem świadoma, że przez moją niezaradność życiową nie poradziłabym sobie bez mamy w życiu(czasem sobie myślę że fajnie byłoby mieć męża i dzieci ale wiem że nie dałabym rady podołać tym obowiązkom), i istnieje trochę rzeczy materialnych do których jestem przywiązana, ale najbardziej przywiązuje się chyba do tego co sama stworzę(dlatego nawet jak coś mi się nie uda to tego nie niszczę). Czasami popadam w samouwielbienie, ale nie widzę w tym nic złego i denerwuje mnie gdy innym coś w tym nie pasuje. Najbardziej lubię jeść: Pizzę(szczególnie własnej roboty), kluski ziemniaczane z cebulką, chipsy cheetosy serowe(dla większości ludzi one śmierdzą a dla mnie całkiem odwrotnie-mają cudowny zapach *o*) i keczupowe, zapiekanki(te takie na podłużnych bułkach z pieczarkami, no wiecie), toruńskie pierniczki z dżemem, ciasteczka-rurki czekoladowe, jajecznicę z cebulką, tosty z serem, rosół wegetariański, kaszkę manną z sokiem wiśniowym, wegetariańskie zupki chińskie z Vifona, soki 100% szczególnie jabłkowe, frytki z keczupem, gofry z tych starych gofrownic z serduszkami, Frugo czarne żółte zielone i pomarańczowe, czekolada mleczna z chrupkami, wianuszki, wafelki x-plode(strzelające :3), galaretki z cukrem(bez żelatyny) pierogi z twarogiem lub kapustą i grzybami, gruszki, winogrona, ananasy z puszki, śliwki(ale tylko najlepszych gatunków), twaróg z szczypiorkiem, gotowana kapusta i kalafior. Lubię jedzonko mocno posolone, i chociaż obżartusem jestem strasznym, to jeśli chodzi o jedzenie, jestem bardzo wybredna i wiele rzeczy nie zjem jeśli po prostu mi one nie smakują np. majonez, ciemne pieczywo, czosnek, ogórki, buraczki, mak, wiórki kokosowe, sezam, zupa fasolowa i inne. Poza mięsem i produktami z żelatyną będzie tego jeszcze trochę.Czasem bardzo dużo pieniędzy wydaje na jedzenie(zwłaszcza fastudy i słodycze), pomimo tego iż nie mam prawie nic na koncie. Jeżeli chodzi o alkohol pijam go bardzo sporadycznie, ze dwa trzy razy do roku i tylko przez jeden dzień(na pewno nie jestem alkoholiczką, bo gdy dostane kaca to przez najbliższe tygodnie wręcz nie mogę patrzeć na alkohol), ale jak już piję to na maxa i na całego, tak żeby dojść do maksymalnej granicy szczęścia(ale tylko w miejscach w których wiem że nie grozi mi żadne niebezpieczeństwo, czyli na pewno nie dyskoteki- na które i tak nigdy nie chodzę). I ludzie(przeważnie moja rodzina) którzy starają się wtedy te moje szczęście zmniejszyć, którzy uważają że wesoło krzycząc, machając rękami i skacząc-idiotycznie się zachowuje, tak mnie irytują że aż często doprowadzają do płaczu, ponieważ nie potrafią cieszyć się moim szczęściem(ja nie widzę w tym nic złego, a poza tym zawsze wszystko pamiętam). Papierosów nigdy nie paliłam i nie mam zamiaru, to samo z narkotykami. Przedstawię wam teraz moją hierarchię wartości:

1.Wiara, Nadzieja
2.Marzenia
3.Sprawiedliwość(prawidłowa tolerancja, prawidłowe dbanie o zwierzęta, przestrzeganie praw człowieka, praw zwierząt oraz prawa państwowego)
4.Miłość(empatia)
5.Życie(wolność, przestrzeń, swoboda)
6.Rodzina
7.Zdrowie
8.Zdobywanie wiedzy na interesujące mnie tematy
9.Przyjaźń
10.Pieniądze

Czasami, aby się odprężyć wyobrażam sobie siebie(lub inne stworki i osoby) latającą, skaczącą i wykonującą różne fajne triki, pozbawione większości praw fizyki(najlepiej mi to wychodzi w trakcie jazdy jakimś pojazdem). Często płaczę w trakcie kaszlu i coś leci z mojego prawego oka przy smarkaniu. Nie cierpię takich anime jak: deatchnote, naruto, one piece, fairytail; a także większości komedii, ponieważ wszystko, co mnie otacza odbieram bardzo poważnie, przez co sytuacje w komediach najczęściej przede wszystkim mnie irytują; nigdy nie rozumiałam, co śmieszy ludzi w takich programach jak Śmiechu warte, nie czuje się ani trochę weselsza widząc, że ktoś cierpi, bez względu na to czy dzieje się to realnym świecie czy w tym fikcyjnym. Mam krzywy kręgosłup(lordoza), stuka mi szyja i duży palec od prawej stopy gdy za długo nimi nie ruszam, mam krzywą szczękę(górna część jest trochę bardziej wysunięta do przodu od dolnej), nosze okulary(około -4 +cylindry  na każde oko), mam bardzo małe(bo mi się kruszą) zęby(z czego dwa wyrwane), i od kilku lat przestawioną rzepkę w prawym kolanie, przez co gdy kucam lub chodzę po schodach boli mnie kolano. Nigdy nie miałam niczego złamanego ani skręconego i bardzo rzadko się przeziębiam(około 3 razy do roku). Jeśli chodzi o mój wygląd zewnętrzny to dbam o niego tylko w taki sposób, aby pomóc swojemu organizmowi i zdrowiu, a nigdy, aby zaszkodzić. Czyli używam dezodorantów, kremów, odżywek itp., ale tylko z firmy Alterra ponieważ jest to firma która do produkcji kosmetyków nie używa substancji zwierzęcych. Nigdy natomiast nie maluje włosów, paznokci, ani twarzy, nie używam lokówek ani prostownic, nie korzystam z solarium itp. Ale pomimo to moje włosy są straszne, falują się na wszystkie strony świata i gdy nie czeszę ich conajmniej co półgodziny(a czeszę się ze dwa razy na dzień bo więcej mi się nie chce) wyglądam niemal jak czarownica. :l Ludzie często mi dokuczają pytając się czy ja je wgl czesze. -.- Ale mimo to milion razy wolę chodzić w rozpuszczonych włosach niż spiętych (wiele ludzi twierdzi iż w spiętych ładniej wyglądam, ale ja się nie tylko lepiej czuję w rozpuszczonych włosach ale także moim zdaniem gdy mam je rozpuszczone ładniej wyglądają). Wiele razy próbowałam zapuścić moje włosy ale nie chcą mi rosnąć dłuższe nić do ramion, ponieważ strasznie(chyba od urodzenia) mi się łamią. ;C Mam także grzywkę którą sama sobie obcinam, nie lubię chodzić do fryzjera. Mój kolor oczu to ciemnozielony(jak zauważyłam, rzadko spotykany) a waga…coś około 60kg, choć dawno się nie warzyłam więc nie wiem dokładnie. Ogólnie bardzo rzadko się ważę, jakoś moja waga nie ma dla mnie zbytniego znaczenia.Moje ulubione buty to sandały sportowe(lekkie, nie trzeba tracić czasu na wiązanie bo są na rzep, no i przede wszystkim wygodne), chodzę w nich niemal codziennie od wiosny do jesieni a w czasie Zimy zakładam długie kozaki(takie najlepiej do kolan i oczywiście bez obcasu). Lubię nosić jeansy-dzwony, sukienki i spódniczki(szczególnie rozkloszowane, ponieważ są tak przyjemne jak powiew wiatru)(i gówno mnie obchodzi że uważacie iż nie pasują one do moich sandałków), bolerka wiązane przy szyi, peleryny(takie jak super bohaterowie w kreskówkach), plecaki, wiązane pasy na brzuch w stylu pasów karate, rozkloszowane  bluzki, kolorowe skarpetki(tak, do sandałów), materiałowe opaski oraz kokardki do włosów, choć najchętniej chodziłabym z skrzydełkami z piór lub jakiegoś kamienia za uszami, ale niestety nigdzie nie mogę czegoś takiego znaleźć. :C  Nienawidzę , nigdy nie nosiłam i nie mam zamiaru nosić: legginsów, butów na obcasie(nie potrafię w nich chodzić i nie mam zamiaru się uczyć, ponieważ…jeszcze czego, żeby but mi stopę niszczył -_-), bluzek odsłaniających piersi(co do mojego odsłoniętego brzucha nie mam nic przeciwko), zbyt dużej ilości TAKICH SAMYCH wzorków(często kwiatów) na jakiejś części ubrania(lubię nosić rzeczy z dużą ilością wzorków, ale takich, które różnią się od siebie) i torebek(moim zdaniem są niewygodne, a poza tym krzywią kręgosłup). A inni mogą chodzić tak jak im się podoba, choć buty na obcasie i torebki irytują mnie także u innych, przez to, że niszczą ciało człowieka. Kiedyś wgl nie zwracałam uwagi na to czy kolory które na siebie zakładam są do siebie dopasowane, ponieważ najważniejsze dla mnie było to czy dobrze się w czymś czuję, ale kilka lat temu(gdy zaczęłam częściej rysować O.o) zaczęłam to robić. Ale tak czy siak nienawidzę mody, każdy ma prawo chodzić tak jak mu się podoba a nie tak jak ubiera się większość, to samo z urządzaniem domu itp. Dla mnie to po prostu niepotrzebne zasady i granice. Ludzie, jesteśmy wolni! Lepiej być sobą niż zmieniać się tylko po to aby nie odstawać z tłumu lub zaimponować znajomym. Często zakładam nogę na nogę ale inaczej niż większość(sposób większości uważam za niewygodny), ponieważ przedstopie jednej nogi kładę na kolano drugiej. Najczęściej jednak(szczególnie na krzesłach) siedzę w siadzie skrzyżnym lub wyciągam nogi przed siebie(ponieważ tak mi jest wygodnie). Bardzo często irytuję się gdy znaczna mniejszość(lub nikt) nie zgadza się z moim zdaniem(np. uważam iż w Pokemonach nie ma w ogóle przemocy, tatuaże nie kojarzą mi się z niczym negatywnym(czasem tylko wzór lub tematyka jakiegoś tatuaża może mi się nie podobać) a poza tym poglądy, poglądy i jeszcze raz poglądy.)ponieważ zdarza się to dosyć często i napełnia uczuciem samotności, i przeważnie psychicznie nie potrafię tego wytrzymać. Ale milion razy bardziej wolę taki stan od zabijania siebie wewnątrz dla innych. Nie lubię gdy mało bliscy dla mnie ludzie całują mnie w policzek na powitanie, ale co do przytulania nie mam nic przeciwko. Czasami chciałabym kogoś w taki sposób pocieszyć ale często brakuje mi odwagi. >.<Ogólnie mam bardzo mało znajomych w realu(często po prostu nie pasuję do ludzi), a jeśli chodzi o tych których poznałam w internecie-nie potrafię utrzymywać z nimi stałego kontaktu przez moja osobowość, poglądy, charakter, ale w dużej mierze także lenistwo i mój brak motywacji. Jeśli natomiast chodzi o rodzinę-bardzo często irytuje mnie ona tym o czym mówi i jak się zachowuje(np. obgadywanie ludzi z głupich powodów). Często tworzę sobie plany z dokładnym opisem tego co i kiedy chce zrobić. Niestety, zazwyczaj na samych planach się kończy. Wolę zakończyć w porę lub w ogóle nie zaczynać(gdy już kogoś na tyle poznałam, aby stwierdzić, że to bezpieczniejsze rozwiązanie) tematu(np. o moich zainteresowaniach lub poglądach) który może doprowadzić do kłótni, ponieważ cenię sobie pozytywne stosunki między ludźmi, i irytuje mnie strasznie, gdy ludzie w takich momentach nadal pragną drążyć temat. Mam wtedy wrażenie jakby koniecznie chcieli do tej kłótni doprowadzić (przypominam iż mam problem w jej zatrzymaniu, więc mam czego się obawiać). W mówieniu prawdy nie ma niczego złego, ale jeżeli zależy komuś na dobrych stosunkach między ludzkich powinien popracować nad formą jej przekazywania(powinna być jak najłagodniejsza) a także za pomocą empatii, odpuścić sobie wygłaszanie wielu negatywnych opinii, które są bezpośrednio lub pośrednio związane z odbiorcą. Sprawianie komuś bólu(zarówno fizycznego jak i psychicznego) jest tylko i wyłącznie oznaką słabości, choć skłamałabym mówiąc, że nigdy tego nie robię, nikt nie jest idealny, ale ważne jest, aby być świadomym tego, co zrobiło się źle i tego żałować. Podziwiam ludzi za powstrzymywanie swojego egoizmu, ponieważ ja mam trochu z tym problemy...ale to trochę skomplikowane, ponieważ lubię dawać innym prezenty tak samo bardzo jak zabierać innym sprzed nosa wszystko, co dla mnie najlepsze. ^^" Podczas lata śpię pod milutkim polarowym kocykiem, a podczas zimy(oraz przez połowę wiosny i jesieni) dodatkowo w skarpetkach. Najbardziej boję się: ciemności(śpię przez całą noc z zapaloną lampką, chyba że śpię z kimś kogo naprawdę lubię i wiem że mnie pocieszy gdy będę się bała, wtedy mogę wytrzymać bez światła, ale bardzo rzadko śpię z kimś), duchów(zwłaszcza demonów-chociaż nigdy żadnego nie widziałam moja wiara w nie jest zbyt silna, aby przestać się ich bać), owadów(w szczególności tych, które gryzą i żądlą), horrorów o duchach(krwi i zabijania w filmach się nie boję) oraz nagłych ruchów i dźwięków które powodują u mnie lęk(często występują one w filmach ale np. idę sobie chodnikiem jest cicho i nagle zaszczeka pies to tak się przestraszę że aż podskoczę) i zauważyłam iż są one silniejsze niż u większości ludzi, ale trwają na szczęście tylko kilka sekund. :l Burzy się nie boję, uważam że jest fajna. Może i umiem dużo pisać o sobie ale nie oznacza że wiem dużo o otaczającym mnie świecie, ponieważ wolę poznawać samą siebie niż świat w którym żyję. A poznawanie ludzi bardzo często mnie smuci, ponieważ strasznie niewiele jest osób które byłyby chociaż w połowie podobne do mnie. Umiem mrugać tylko za pomocą lewego oka, gwiżdżę dosyć słabo i chciałabym umieć ruszać uszami. xD Segreguje śmieci, posiadam rodzinę, która pod wieloma względami ma źle poukładane w głowie(szczególnie ta część która mieszka na wsi), nigdy nie miałam chłopaka, nie potrafiłabym chyba żyć bez komputera(a zwłaszcza internetu) oraz denerwują mnie dwie emotki, które moim zdaniem świadczą o braku kreatywności i małej znajomości internetu: i , i to chyba wszystko co na chwile obecną jestem wstanie przedstawić na mój temat. Także widzicie, pomimo tego iż zarówno ilość kasy jak i wykształcenie a nawet umiejętności które nie są związane z relacjami międzyludzkimi, są dla mnie mało istotne przy wyborze partnera mam bardzo dużo wymagań których nie sądzę by ktokolwiek potrafił sprostać(jeśli chodzi o wady sądzę iż potrafiłabym na dłużej żyć u boku tylko z takimi, które także mnie dotyczą, choć jeżeliby któryś z nich by nie miał to oczywiście bardzo bym się ucieszyła. ^^) Dlatego nie ma się co dziwić że jeszcze go nie znalazłam. Na wygląd kogoś z kim miałabym do końca swych dni dzielić swoje życie oczywiście zwracam uwagę, nie tak bym na jego podstawie oceniała charakter, ale jeśli chodzi o chłopców to najbardziej lubię: szczupłych, z długimi ciemnymi włosami i grzywką, i możecie uważać to za dziwne ale zdecydowanie wolę młodszych, i chciałabym aby golili swoje włosy również w tych samych miejscach co dziewczyny. Ale nie, zdecydowanie nie chciałabym mieć dziewczyny, choć co do chłopaka transwestyty nie miałabym nic przeciwko. Aha, koniecznie muszę wam przedstawić jeszcze sposób, w jaki najbardziej lubię komunikować się z innymi. Przede wszystkim musicie wiedzieć, że najważniejsze są dla mnie uczucia, zarówno wasze jak i moje, dlatego staram się unikać jakichkolwiek sprzeczek. A oto moje motto: Jeżeli posiadasz odmienne poglądy i zainteresowania od osoby, z którą rozmawiasz, nie kłam że uważasz tak samo jak ta osoba, ale równocześnie nie mów DLACZEGO uważasz inaczej(innymi słowy-powiedz, że się z czymś nie zgadzasz ale nie mów czemu) wtedy gdy rozmowa zaczyna stwarzać negatywne uczucia u którejś ze stron, lub gdy jedna ze stron ma obawę o to że rozmowa na jakiś temat może je spowodować. Jeżeli komuś to odpowiada to możecie pisać do mnie na gg: 38695779

Offline

 

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
www.shippuuden.pun.pl www.wwe-superstars.pun.pl www.2sp.pun.pl www.slaskwedkuje.pun.pl www.zootycoon.pun.pl